Mandaty drogowe w Holandii w 2026 roku – wyższe niż kiedykolwiek

KK Al-Dulaimi • 17 października 2025

Mandaty jako źródło wpływów do budżetu

Wbrew rekomendacjom ekspertów i wcześniejszym zapowiedziom polityków, w 2026 roku wszystkie mandaty drogowe w Holandii ponownie wzrosną. Choć w Tweede Kamer przyjęto motję, aby wstrzymać podwyżki, a nawet rozważano ich obniżenie, rząd zdecydował inaczej. Od nowego roku kierowcy zapłacą średnio o 3 do 4 procent więcej, co w praktyce oznacza około 10 euro dodatkowo za każde wykroczenie.


W teorii wysokość kary powinna odzwierciedlać powagę popełnionego wykroczenia. W praktyce jednak od lat widać, że system mandatów w Holandii coraz mniej ma wspólnego ze sprawiedliwością, a coraz więcej z budżetowaniem państwa. Kolejne rządy przyznają otwarcie, że podwyżki kar drogowych są jednym ze sposobów na łatanie dziur w finansach publicznych.

Z tego powodu obywatele coraz częściej zauważają absurdalne dysproporcje pomiędzy wysokością mandatów a realną szkodliwością czynu. Brak pasów bezpieczeństwa kosztuje już 197 euro, a kradzież w sklepie tylko o kilka euro więcej – 200. Parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych to aż 518 euro, czyli więcej niż kara za drobną dewastację czy graffiti.


Przekroczenie prędkości w 2026 roku


Najczęściej wystawiane mandaty dotyczą przekroczenia prędkości. Od 2026 roku kierowcy zapłacą:


W terenie zabudowanym:
5 km/h za dużo – 47 euro,
10 km/h – 96 euro,
15 km/h – 181 euro,
20 km/h – 257 euro,
25 km/h – 348 euro,
30 km/h – 450 euro.

Powyżej 30 km/h sprawa trafia do sądu (tzw. strafbeschikking).


Poza terenem zabudowanym:
5 km/h – 41 euro,
10 km/h – 90 euro,
15 km/h – 174 euro,
20 km/h – 245 euro,
25 km/h – 328 euro,
30 km/h – 428 euro,
powyżej 30 km/h – sprawa karna.



Na autostradach:
5 km/h – 34 euro,
10 km/h – 84 euro,
15 km/h – 160 euro,
20 km/h – 231 euro,
25 km/h – 306 euro,
30 km/h – 393 euro,
36 km/h – 528 euro.
Przekroczenie o ponad 40 km/h kończy się postępowaniem karnym.


Inne wykroczenia i ich ceny


Rząd wprowadza podwyżki nie tylko dla przekroczeń prędkości, ale także dla wszystkich pozostałych wykroczeń drogowych. W 2026 roku zapłacimy:

– za przejazd na czerwonym świetle: 321 euro,
– za złamanie zakazu wyprzedzania: 321 euro,
– za przekroczenie linii ciągłej: od 197 do 321 euro,
– za nieprawidłowe parkowanie: 124 euro,
– za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych: 518 euro,
– za nieudzielenie pierwszeństwa: 321 euro,
– za brak pasów bezpieczeństwa: 197 euro,
– za przewożenie dziecka bez fotelika: 290 euro,
– za korzystanie z telefonu w czasie jazdy: 445 euro,
– za wjazd do strefy ekologicznej (milieuzone): 124 euro.


Jazda pod wpływem alkoholu:


Kary za prowadzenie po spożyciu alkoholu również są wysokie. Początkujący kierowca z poziomem alkoholu od 0,22 do 0,80 promila zapłaci 310 euro. Dla pozostałych kierowców mandaty rosną wraz z poziomem alkoholu:
– 0,54–0,80‰ – 310 euro,
– 0,81–1,00‰ – 440 euro,
– 1,01–1,15‰ – 569 euro,
– 1,16–1,30‰ – 673 euro.

Powyżej tego poziomu sprawa trafia do sądu, a prawo jazdy może zostać zatrzymane.


Coraz większe różnice między wykroczeniem a przestępstwem


Porównanie wysokości mandatów drogowych z karami za drobne przestępstwa pokazuje, że granica między wykroczeniem a przestępstwem staje się coraz bardziej umowna. Brak pasa bezpieczeństwa kosztuje niemal tyle samo co kradzież w sklepie, a parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych więcej niż drobna dewastacja. To wywołuje coraz większą dyskusję na temat proporcjonalności i sensu takich sankcji.


Podwyżki mandatów w 2026 roku nie wynikają z potrzeby poprawy bezpieczeństwa na drogach, lecz z konieczności zwiększenia wpływów do budżetu. Choć władze tłumaczą je inflacją i kosztami administracyjnymi, coraz więcej obywateli ma wrażenie, że Holandia zmierza w kierunku systemu, w którym kara nie ma już funkcji wychowawczej, a jedynie fiskalną.

Kierowcy powinni więc przygotować się na kolejne drogie lata za kierownicą. Warto też pamiętać, że do każdej grzywny doliczane są koszty administracyjne w wysokości 9 euro.

Zapraszam Cię do odkrycia sekretów prowadzenia udanej firmy w Holandii z "Przewodnikiem Przedsiębiorcy" mojego autorstwa.

Ten esencjonalny e-book zebrał praktyczne porady i wnikliwe spojrzenie na holenderski rynek, kulturę biznesową, rejestrację firmy, podatki, i wiele więcej. Idealny dla obecnych i aspirujących przedsiębiorców, ten przewodnik to Twój klucz do zrozumienia i

odniesienia sukcesu w biznesowym świecie Holandii. Nie przegap tej unikalnej wiedzy, która pomoże Ci rozwinąć swój biznes na nowe horyzonty!





Kup Teraz
Autor: KK Al-Dulaimi 13 października 2025
Nowe zasady przelewów w całej Europie – prawo już obowiązuje, ale wdrożenie potrwa
Czy azylanci są winni kryzysu mieszkaniowego w Holandii? Prawdziwe przyczyny braku mieszkań
Autor: KK Al-Dulaimi 11 października 2025
Wbrew powszechnym opiniom to nie azylanci odpowiadają za brak mieszkań w Holandii. Sprawdź, jak decyzje polityczne i reformy z lat 2013–2016 doprowadziły do dzisiejszego kryzysu mieszkaniowego.
Autor: KK Al-Dulaimi 10 października 2025
Co czeka Polonię?
Autor: KK Al-Dulaimi 4 października 2025
W Holandii każdy mieszkaniec powinien wiedzieć, jak reagować w sytuacjach awaryjnych. Może to być wypadek drogowy, pożar, awaria gazu lub prądu, ale też poważniejsze zagrożenia – jak wyciek chemiczny, atak terrorystyczny czy wojna. W takich chwilach najważniejsze są spokój, wiedza i szybkie działanie. Holandia dysponuje bardzo dobrze zorganizowanym systemem reagowania kryzysowego, a informacje o tym, jak się zachować, są publicznie dostępne i aktualizowane przez rząd.
Autor: KK Al-Dulaimi 23 września 2025
Jak to działa? 
Autor: KK Al-Dulaimi 23 września 2025
19 września 2025 r. ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie cyfrowego euro. To historyczna data, bo po miesiącach debat Eurogrupa zgodziła się na wprowadzenie ram, które umożliwią start waluty cyfrowej emitowanej przez Europejski Bank Centralny (EBC). Jednym z kluczowych punktów tego porozumienia jest ustalenie, że każdy obywatel będzie mógł posiadać tylko określoną ilość cyfrowego euro. To ogromny krok w stronę wprowadzenia w Europie waluty cyfrowej, która może zmienić sposób, w jaki korzystamy z pieniędzy na co dzień. Limity w cyfrowym euro Najwięcej emocji budzi właśnie kwestia limitów. Cyfrowe euro nie będzie można przechowywać w nieskończoność tak jak gotówki czy zwykłych euro na koncie. Każdy z nas będzie miał ograniczenie – maksymalną kwotę, którą wolno będzie trzymać w cyfrowym portfelu. Choć konkretna suma nie została jeszcze ustalona, w raportach eksperckich pojawiają się widełki rzędu kilku tysięcy euro, najczęściej między 500 a 3 000 euro. Celem tego rozwiązania jest ochrona systemu bankowego przed odpływem depozytów, gdyby obywatele zaczęli masowo przenosić pieniądze do cyfrowego euro. Kiedy cyfrowe euro wejdzie w życie? Zgodnie z obecnym harmonogramem cyfrowe euro mogłoby zostać uruchomione już w 2026 roku. Minister finansów Holandii, Marnix Heinen, potwierdził, że taki scenariusz jest możliwy w najbardziej optymistycznej wersji. W praktyce jednak wdrożenie zależy od wielu czynników: uchwalenia odpowiednich ustaw, przygotowania systemów informatycznych i dostosowania banków oraz instytucji finansowych. Dlatego wiele analiz wskazuje, że powszechne korzystanie z cyfrowego euro może nastąpić dopiero kilka lat później – w okolicach 2028–2029 roku. Jak miałoby działać cyfrowe euro? Cyfrowe euro ma być cyfrowym odpowiednikiem gotówki – gwarantowanym i emitowanym bezpośrednio przez Europejski Bank Centralny. Będzie można je przechowywać w specjalnym portfelu cyfrowym (np. aplikacji mobilnej) i używać zarówno online, jak i offline. Według założeń ma być: szybkie i bezpieczne, darmowe lub bardzo tanie w obsłudze, akceptowane we wszystkich krajach strefy euro, dostępne także bez stałego dostępu do Internetu. Czy cyfrowe euro będzie programowalne? Jednym z najczęściej pojawiających się pytań jest to, czy cyfrowe euro będzie programowalne – czyli czy władze mogłyby narzucać, na co możemy je wydać. Obawy wynikają z faktu, że technicznie taka możliwość istnieje. Minister Heinen zapewnia jednak, że cyfrowe euro nie będzie projektowane w taki sposób, aby ograniczać wolność konsumentów. Zalety i zagrożenia Potencjalne zalety: stabilność – cyfrowa waluta emitowana przez EBC jest niezależna od kondycji banków komercyjnych, wygoda – natychmiastowe płatności w całej Europie, bezpieczeństwo – gwarancja państwa i banku centralnego, innowacja – rozwój nowych usług finansowych. Najczęściej wymieniane zagrożenia: ograniczenie prywatności – cyfrowe transakcje są rejestrowane, a więc mniej anonimowe niż gotówka, limity posiadania – każdy będzie mógł przechowywać tylko określoną kwotę, ryzyko większej kontroli nad obywatelami, osłabienie pozycji tradycyjnych banków komercyjnych. Co to oznacza dla nas? W pierwszych latach cyfrowe euro ma funkcjonować obok gotówki i pieniędzy w bankach. Nie zastąpi od razu tradycyjnych form płatności, ale z czasem jego rola może rosnąć. Oznacza to, że część naszych pensji czy świadczeń mogłaby być wypłacana właśnie w cyfrowym euro, a my płacilibyśmy nim telefonem lub innym urządzeniem – szybko i wygodnie. Jednak trzeba pamiętać, że taki system wiąże się z mniejszą anonimowością i ograniczeniami, których dziś nie mamy, korzystając z gotówki. Decyzj a z 19 września 2025 r. przybliżyła nas o krok do wprowadzenia cyfrowego euro. To projekt, który może zrewolucjonizować finanse w Europie, ale też budzi wiele obaw. Z jednej strony obiecuje wygodę, bezpieczeństwo i nowoczesność. Z drugiej – wprowadza limity, odbiera część anonimowości i może zwiększyć kontrolę nad naszymi wydatkami. A Wy co o tym sądzicie? Czy cyfrowe euro to postęp i przyszłość, czy raczej obawiacie się – tak jak ja – że ten nowy pieniądz może zakłócić świat, który znamy od zawsze?
Autor: KK Al-Dulaimi 19 września 2025
Kilka dni temu sama otrzymałam list z Bevolkingsonderzoek Nederland, w którym poinformowano mnie, że moje dane osobowe, w tym także numer BSN oraz wynik badania, trafiły w ręce hakerów. Przyznam, że w pierwszej chwili nie do końca wiedziałam, co z tą informacją zrobić i jakie to niesie dla mnie konsekwencje. Po sprawdzeniu dostępnych możliwości uznałam jednak, że warto podzielić się tym z Państwem, aby każda kobieta mogła świadomie podjąć decyzję, jak zareagować. Wyciek dotyczy aż 485 tysięcy kobiet w całej Holandii. Mowa tu nie tylko o imieniu, nazwisku i adresie, ale również o numerze BSN oraz wynikach badań cytologicznych. To bardzo wrażliwe informacje, które – jeśli trafią w niepowołane ręce – mogą być wykorzystane np. do prób wyłudzeń czy fałszywych działań na nasze nazwisko. Choć Bevolkingsonderzoek Nederland w liście zaleca jedynie czujność i ostrzega przed phishingiem, wiele osób uważa, że to zdecydowanie za mało. W Holandii są już dwie kancelarie prawne, które przygotowują tzw. massaclaim . Można się do nich bezpłatnie zgłosić i wypełnić formularz online. Dzięki temu prawnicy będą mogli występować w imieniu poszkodowanych i dochodzić odszkodowania – nie tylko za ewentualne szkody finansowe, ale również za naruszenie prywatności i stres związany z sytuacją. Dwie kancelarie, do których można się zgłosić: Van Diepen Van der Kroef Advocaten – Datalek Bevolkingsonderzoek | Informatie | Massaclaim Stichting ICAM (ICT Claims) – Datalek Bevolkingsonderzoek | Collectieve Claim Bevolkingsonderzoek Zgłoszenie jest bezpłatne i niezobowiązujące, a jedyne dane, jakie trzeba podać, to podstawowe informacje i potwierdzenie, że otrzymało się list o wycieku. Warto pamiętać, że zgodnie z RODO (AVG) sam fakt wystąpienia wycieku nie zawsze oznacza odszkodowanie. Jednak jeżeli okaże się, że zabezpieczenia były niewystarczające albo że poinformowano nas zbyt późno, organizacja mogła złamać przepisy. Wtedy szanse na rekompensatę znacząco rosną. Na ten moment pozostaje nam zachować ostrożność – szczególnie w odniesieniu do wszelkich maili czy telefonów, w których ktoś może próbować podać się za instytucję i wyłudzić nasze dane. A jeśli czują się Państwo poszkodowane i chcieliby Państwo wziąć udział w działaniach zbiorowych, można już dziś zgłosić się poprzez powyższe strony internetowe.
Autor: KK Al-Dulaimi 11 września 2025
Kabinet Schoofa od początku powtarzał hasło, że „praca musi się opłacać”. Zapowiadano, że ciężary podatkowe zostaną przeniesione z pracy na konsumpcję, a osoby pracujące na niskich stanowiskach będą korzystać z dodatkowych ulg. Niestety, w praktyce okazuje się, że to właśnie osoby o niskich dochodach stracą najwięcej. Szacuje się, że w latach 2025–2026 około 800 000 mieszkańców Holandii o dochodach pomiędzy 11 100 a 26 194 euro rocznie zapłaci nawet 600 euro więcej podatku niż w 2024 roku. Skąd te zmiany? Głównym powodem jest arbeidskorting – ulga podatkowa dla osób pracujących, która zmniejsza wysokość podatku dochodowego. Do tej pory ulga ta była szczególnie korzystna dla osób o niskich i średnich dochodach, bo dawała wyższy zwrot podatku. Problem pojawił się przy sposobie indeksacji arbeidskorting – czyli dostosowywania jej wysokości do inflacji i zmian w płacy minimalnej. Niespójne indeksacje Maksymalna wysokość ulgi została w 2025 roku podniesiona tylko o 1,2% (tzw. tabelcorrectiefactor). Natomiast progi zarobkowe, od których ulga rośnie lub maleje, zostały powiązane z płacą minimalną, która wzrosła aż o 5,9%. W praktyce oznacza to, że ulg a „rośnie wolniej niż progi”, a więc osoby z niskimi dochodami dostają mniej niż w roku poprzednim. Dla pracownika z dochodem w okolicach 25 000 euro różnica wynosiła nawet 380 euro rocznie. Podobna sytuacja powtórzy się w 2026 roku. Płaca minimalna wzrośnie o 4,6%, a tabelcorrectiefactor wyniesie 2,9% – co ponownie spowoduje spadek wartości ulgi dla osób najmniej zarabiających. Obniżenie algemene heffingskorting Dodatkowo od 2025 roku obniżono algemene heffingskorting (ogólną ulgę podatkową), którą otrzymują wszyscy podatnicy – zarówno pracujący, jak i niepracujący. Ta ulga została zmniejszona o 294 euro, co również negatywnie uderzyło w osoby z najniższymi dochodami. Kto straci najwięcej? Osoby zarabiające między 11 100 a 26 194 euro rocznie. Pracownicy w sektorach niskopłatnych: m.in. aptekarze, kasjerzy, barmani, pracownicy sklepów. Młodzi wchodzący na rynek pracy. ZZP i pracownicy dorywczy z małymi przychodami. Dla tej grupy strata netto wyniesie od 190 do 600 euro rocznie – czyli nawet do 30–40 euro miesięcznie mniej w portfelu. Dlaczego to problem? Rząd deklarował, że chce, aby praca była bardziej opłacalna. W rzeczywistości jednak wyższe dochody praktycznie nie odczują zmian, a część nawet zyska. To osoby z niższymi zarobkami, które już teraz zmagają się z wysokimi kosztam i życia, tracą najwięcej. Eksperci wskazują, że w ten sposób rosną różnice pomiędzy bogatszymi a biedniejszymi, a system podatkowy przestaje spełniać swoją rolę wyrównawczą.  Zmiany w arbeidskorting i algemene heffingskorting powodują, że 800 000 osób o niskich dochodach w Holandii zapłaci więcej podatku w 2025 i 2026 roku. Dla wielu rodzin oznacza to dodatkowe obciążeni e budżetu w wysokości kilkuset euro rocznie. Rząd tłumaczy decyzję koniecznością oszczędności i przenoszeniem ciężarów podatkowych, ale w praktyce to właśnie osoby najsłabsze finansowo ponoszą największe koszty.
Autor: KK Al-Dulaimi 2 września 2025
Konkurencja w Holandii – dlaczego jest tak ważna i jak ją rozumieć?
Autor: KK AL-Dulaimi 2 września 2025
Jakie zmiany mogą nas czekać?
Autor: KK Al-Dulaimi 14 sierpnia 2025
Dowiedz się, czym jest Service Level Agreement (SLA), jak określić standard usług, uniknąć nieporozumień i zapewnić jasne zasady współpracy z dostawcą
Autor: KK AL-Dulaimi 14 sierpnia 2025
Ustawowy termin płatności faktur w Holandii – co muszą wiedzieć MKB i ZZP?
Więcej wpisów